środa, 31 sierpnia 2011







facet ma mega zabawki na warsztacie


bitwa pod mława

w tym tygodniu cala mlawa i okoliczne wioski zamieszkane przez potomkow tamtych wydazen , swietuja kolejna rocznice porazki. to dobrze. powinnismy wpajac naszemu mlodemu pokoleniu , ze jak daleko siegnac pamiecia , takie sytuacje nie sa nam obce. powiem wiecej , sa dla nas naturalne. zreszta wszystkie inscenizacje krwawych pojedynkow w naszym kraju , maja jakies dziwne meandry prawdy. moze dlatego , ze to zawsze nas atakuja i nie mozemy jak godni wojownicy stanac twarza w twarz , tylko albo chowamy sie po krzaczorach , kopiemy wilcze doly i kazemy biednemu urlichowi  skwierczec na sloncu , albo chowamy sie w bunkrach otoczeni bagnami i strzelamy do wroga na otwartym polu. nie stawia to nas w najlepszym  swietle. w pierwszym wypadku - choc cale lata wpajano nam ze to niemaszki mialy przwage liczebna , najemnikow i etc. a bylo na odwrot -nawet wygrana nie dala nam niczego pozytecznego , oprocz kilku choragiewek , bo krzyzacy i tak zabawiali sie z naszymi dziewkami przez nastepne 200 lat , i w drugim , majac taki teren na swoja korzysc , fortyfikacje itd znow dostac w dupe. ktos powie- stawialismy opor trzy dni. tak , z czego dwa dni niemcy byli nawaleni rodzimymi trunkami , syto opijajac urodziny dowodcy dywizji i grajac w domino.moi drodzy nie oszukujmy sie. nasze biedne panstwo ma 1000 lat z haczykiem , powody do dumy , mozemy powiesic na tym ostatnim.
jesli juz chodzi o sama inscenizacje , poziomem dorownuje naszej miernej obronie.